DeeJayPallaside „pomaga” samobójcy
DeeJayPallaside… Tak się nie robi!
Młody chłopak wysyła popularnemu YouTuberowi e-mail załączając do niego nagranie będące jego listem pożegnalnym. W krótkim filmiku żegna się z matką, dziewczyną i… swoim idolem – DeeJayemPallasidem. YouTuber publikuje to nagranie podczas transmisji live, którą ogląda ok. 10 000 osób, prosząc jednocześnie o pomoc w odnalezieniu chłopaka. Cała sprawa przybiera postać pseudo śledztwa, które z pomocą ma niewiele wspólnego.
Fragment zapisu live:
Powyższy przypadek pokazuje, że klasyczne – materialne listy pożegnalne zastępowane są czasem przez te zamieszczane w sieci.
Ustalenie tożsamości i lokalizacji ich autorów jest możliwe, a szybka reakcja może przyczynić się do powstrzymania tych osób od targnięcia się na własne życie. Czas jest bardzo ważny!
Abstrahując od tego, czy list pożegnalny samobójcy był autentyczny, czy też perfidnym oszustwem, oceniam zachowanie YouTubera jako skrajnie nieodpowiedzialne. Tym bardziej, że DeeJayPallaside – o czym sam wspomniał podczas streama – wiedział, co powinien był zrobić w tamtej sytuacji, jednak uznał, że nie miał na to czasu. Ten argument, mówiąc eufemistycznie, wydaje się co najmniej niepoważny skoro miał czas zrobić transmisję live podczas, której zbierał od swoich widzów datki, czyli tzw donate’y.
Takie zachowanie ma niewiele wspólnego z pomocą.
Powiem więcej – w ten sposób można było raczej zaszkodzić. Jeżeli chłopak faktycznie chciał odebrać sobie życie to upublicznienie jego listu pożegnalnego mogło go do tego zmobilizować.
O sytuacji dowiedziałem się od YouTubera – twórcy kanału Niediegetyczne, który poprosił mnie o skomentowanie tej sprawy. Cieszę się, że postanowił on nagrać o tym film, w którym opisuje i analizuje to skandaliczne zdarzenie. Wspomniana historia jest bowiem idealnym przykładem jak NIE NALEŻY zachowywać się w takiej sytuacji.
Film na kanale Niediegetyczne z moim komentarzem:
Jedyną reakcją w przypadku otrzymania takiego wideo lub listu pożegnalnego w innej formie powinno być zgłoszenie tej sprawy NATYCHMIAST na Policję. Bez publikacji!
Skomentuj
Chcesz dołączyć do dyskusji?Śmiało, napisz komentarz.